Kiedyś znowu zakwitną jabłonie, Kiedyś będzie już po coronie, Po ulicach będą chodzić tłumy, Pojedziemy pociągiem do Yumy. Będą pełne kawiarnie i bary, Razem pójdzie i młody i stary. Kaszel skończy się po dniach 5, I nie wytrzesz się już po kichnięciu. Dzieci wyjdą do szkoły i parku, Nikt wirusa nie dostanie w podarku. Będzie koncert na Polach Marsowych, Poznasz wielu przyjaciół nowych. Nic nie straszne ci będą uściski, Od dalszych znajomych i bliskich. Pojedziemy nad morze i w góry, Kiedy runą kwarantanny mury.