19 kwietnia klasy 4a i 4b wybrały się na wycieczkę pt. „Szkoła Przetrwania". Okazało się, że warunki atmosferyczne sprawiły, że naszą szkołę przetrwania można było spokojnie nazwać ekstremalną. Śnieg po kolana, wiatr, słaba widoczność wskazywały, że porą roku, która nas przywitała na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej była zima, nie wiosna. Przysypane drogi, drzewa, szlaki nie przeszkodziły jednak dzielnym czwartoklasistom, wręcz przeciwnie, dzieci bawiły się doskonale, poznając smak przygody. Przygoda miała dla nich smak zimnego śniegu. Dwa zamki, w Mirowie i Bobolicach (jeden w ruinie, drugi odbudowany) jawiły się bajkowo w zimowej scenerii. Przystanek między jednym a drugim zamkiem był w jaskini. Wspominaliśmy prehistoryczne zwierzęta i krzesaliśmy ogień. Udało się nam nie obudzić żadnego nietoperza. Radość z wycieczki była prawie taka, jak z sukcesu ludzi pierwotnych ze złapania mamuta na kolację.
Joanna Gorzela